Halloween Podcast Story nº3

Halloween Podcast 2020

Opowiem ci prawdziwą historię ...

Wydarzenie to dotyczy młodego mężczyzny, który mieszka samotnie. Ten człowiek jest bogaty i robi super karierę jako programista w dużej firmie informatycznej. Jego codzienne życie jest zwyczajne. Każdego ranka wstaje wcześnie, parzy kawę, przygotowuje jedzenie dla swojego zwierzaka i idzie do pracy.

Nawiasem mówiąc, jego pupil nie jest psem, kotem ani żadnym malutkim zwierzęciem w klatce… Nie… To niezwykłe zwierzątko! Wychowywał go od najmłodszych lat, a ono swobodnie porusza się po mieszkaniu.

Czy chcesz teraz wiedzieć, co to za zwierzę? Już dostaję gęsiej skórki, kiedy opowiadam tę historię ...
Otóż jest to pyton!

Pytony to rodzina węży z nadrodziny Pythonoidea. Ze względu na swoje cechy fizyczne nazywane są „gigantycznymi wężami”. Mają zdolność zabijania i zjadania dużych gatunków zwierząt, takich jak jelenie, bez większego wysiłku.

Ale dość już opowieści o niezwykłym zwierzaku. Wróćmy do młodego mężczyzny, który po pracy wraca do domu. Otwiera frontowe drzwi i wchodzi do swojego mieszkania. Jest bardzo spokojnie. Słychać tylko syk węża pełzającego po suficie w salonie.

Młody człowiek robi sobie coś do jedzenia, siada przed telewizorem i jak co wieczór ogląda programy sportowe. Kiedy robi się późno, wstaje i idzie do kuchni, wyjmuje surowe mięso królicze z lodówki, kładzie je na podłodze dla swojego zwierzaka i idzie spać ...

Następnego ranka, jak każdego dnia, jego budzik dzwoni punktualnie o wpół do ósmej. Powoli otwiera oczy i przez krótką chwilę patrzy w sufit pustymi oczami. Dziś rano coś się zmieniło. Denerwuje się. Czuje wokół siebie coś żywego. Poruszając się powoli, odwraca głowę w prawo i widzi żółte oko pytona. Wzrok wielkiego węża spoczywa na nim. Ostrożnie kieruje wzrok na ciało węża. Proste jak drut. Nigdy nie widział takiego zachowania. Wąż nigdy wcześniej nie przyszedł do jego łóżka. Ostrożnie wstaje i próbuje się uspokoić. Tym razem bez śniadania idzie do pracy. Wieczorem wraca do domu, przygotowuje posiłek, ogląda telewizję, zostawia jedzenie dla pytona i kładzie się spać.

Następnego dnia budzik dzwoni i szybko bez wahania wstaje. Spogląda krótko na swoje łóżko i znów widzi, leżącego w nim po prawej stronie, węża wyprostowanego jak na baczność. Powoli zaczyna myśleć, że coś jest nie tak z wężem. Dlatego wraca z pracy trochę wcześniej tego dnia. Umówił się na wizytę u weterynarza. Nie potrafi sobie wyjaśnić, dlaczego wąż tak się zachowuje.

Kiedy zaczyna się sesja z weterynarzem, wyjaśnia dziwne zachowanie swojego pupila. Lekarz wzdycha i mówi, że zachowanie jest normalne. Facet patrzy na niego ze zdumieniem. „Tak”, mówi lekarz: „Wąż leży wyprostowany w łóżku każdego ranka i codziennie mierzy swój wzrost, aby sprawdzić, czy zmieści się Pan w jego żołądku”.

Wraca do domu ze zwierzęciem z dziwnym uczuciem w żołądku. Postanowił zamknąć węża w pokoju. Przynajmniej to dawało mu poczucie bezpieczeństwa.

Jak co dzień daje posiłek pytonowi, ale tym razem otwiera drzwi do pokoju, kładzie posiłek na podłodze, zamyka za sobą drzwi i wychodzi z mieszkania.

Mijają trzy miesiące i pewnego wieczoru po powrocie z pracy chce zajrzeć do pokoju, w którym zamyka węża.

Ostrożnie otwiera drzwi. Nie słychać żadnego hałasu. Nie mógł znaleźć pytona. Powoli się odwraca i zauważa, że coś za jego plecami sięga do sufitu. Patrzy w górę z wytrzeszczonymi ze strachu oczami. Krople potu spływają mu po czole. Jego całe ciało zesztywniało. Pyton, którego uwięził trzy miesiące temu, urósł do ponad 3 metrów długości. Otwiera szeroko pysk i jednym szybkim ruchem pochłania go całkowicie.

Mężczyzna wrzasnął, ale nie mógł się uwolnić. Po kilku minutach nie było już słychać dźwięków z ust młodego człowieka… Koniec

Ostatnio dodana zawartość