Poprosiliśmy użytkowników z każdej domeny o opowiedzenie przerażającej historii lub wiersza!
Rzym, 31 października 2019 23:15
Grupa przyjaciół umawia się, jak tradycyjnie co roku, na imprezę w Halloween. Jest ich piątka. Dwie dziewczyny - Anna i Paola - i trzech chłopców - Luca, Marco i Andrea. W tym roku tematem przewodnim ich imprezy będzie „Apokalipsa Zombie”. Każda osoba ma sama zadecydować, w co się ubierze i czy wcieli się w rolę więźnia czy zombie.
Anna i Paola postanawiają przebrać się za więźniów, a chłopcy będą zombie.
Paczka przyjaciół stała pod Koloseum, gdzie o 23:30 autobus miał zabrać ich do starego i opuszczonego laboratorium.
Autobus odjechał na czas, niczym szwajcarski zegarek.
Podczas podróży przyjaciele siedzieli z tyłu autobusu. Wszystko zostało udekorowane na tę okazję: migające światła, pająki i pajęcze sieci, nietoperze, sztuczna krew… wystrój był naprawdę mroczny i robił ogromne wrażenie!
Podróż przebiegała zgodnie z planem.
Aż nagle autobus zatrzymał się z głośnym hałasem - wszyscy pasażerowie z ciekawością patrzyli na zewnątrz. Kierowca próbował ich uspokoić, mówiąc: „Nic wielkiego się nie stało, ludziska, na ulicy leży martwe zwierzę - przyjrzę się i zobaczę, czy autobus nie został uszkodzony”.
Kierowca wysiadł z autobusu, ale po 15 minutach wciąż nie wracał. Luca, Marco i Andrea zaczęli żartować z tego, co mogło się z nim stać, ale Annie i Paoli nie spodobał się tego typu humor i upominały ich, że tu wcale nie ma się z czego śmiać.
Po 20 minutach trzej chłopcy postanowili wysiąść z autobusu i poszukać go, ale to, co odkryli, było naprawdę dziwne i przerażające.
Żadnych śladów martwych zwierząt na ulicy, żadnych śladów usterek autobusu i przede wszystkim zero śladu kierowcy autobusu. Tylko jakieś dziwne ślady pełzające na mokrej ziemi.
Chłopcy wrócili do autobusu i powiedzieli wszystko dziewczętom.
Po zastanowieniu się, jak dostać się do laboratorium, postanowili odbyć resztę podróży pieszo przez las, podążając za dziwnymi śladami.
Dotarli do pewnego rodzaju ślepej uliczki i w tym momencie Luca, Marco, Andrea, Anna i Paola nie wiedzieli, co robić.
Była północ, noc Halloween. Nigdzie żadnych świateł, żadnych ludzi...
Nagle Anna usłyszała dziwny hałas, odwróciła głowę i postanowiła podążać za tym dźwiękiem, chociaż przyjaciele mówili jej, żeby tego nie robiła. Po 5 minutach Anna przepadła jak kamień w wodę.
Luca, Marco, Andrea i Paola zaczęli krzyczeć, wołać Annę, by ją odnaleźć. Ale było już za późno…
Czterej przyjaciele postanowili wspólnie grupą wrócić do autobusu, ale niestety pomylili kierunki i zamiast zbliżyć się do autobusu, poszli głębiej w las.
Wszyscy zaczęli słyszeć dziwne odgłosy - jak suche liście na ziemi miażdżone przez czyjeś kroki.
Zaczęli biec, mając nadzieję, że znajdą właściwą drogę do laboratorium, ale niestety, ktoś już ich ubiegł i znalazł ją przed nimi.
Do 00:30 wszyscy czterej przyjaciele zostali całkowicie sami - potem po prostu znikali jeden po drugim w lesie…
Co się stało?
Kto to zrobił?
Nie wiemy, ale jedno jest pewne: prawdziwy autobus, który powinien był odjechać spod Koloseum, nie dojechał tego wieczoru ani do początkowego przystanku ani do celu...